Dwie historyjki ilustrujące felieton prof. Łagowskiego "Problem języka". Swego czasu moja żona miała w zastępstwie lekcję WF i wyprowadziła chłopców na boisko, gdzie grali w piłkę nożną. Po meczu chłopcy ze zwycięskiej drużyny pytali ją, czy widziała, jak pięknie wygrali.
OSTATNIO DAWAŁAM memu 4-letniemu synkowi Kubusiowi syrop. Gdy już połknął lekarstwo, przypomniałam sobie, że nie wstrząsnęłam buteleczką tak jak zalecano.
ŚLUBY – WESELA - ROCZNICE CHRZCINY - KOMUNIE. Oddziały na terenie całej Polski : Warszawa, Gdańsk, Bydgoszcz, Toruń, Włocławek, Łódź, Lublin, Poznań
Polecam.Spis treści:Zamiast wstępu (fragmenty wywiadu z Leszkiem Szumanem "Przekrój" 7. 01.1979)I.co myśleć o astrologiiII.Astrologiczna charakterystyka typów ludzi w zarysieIII.Kto z kim na ślubny kobierzec?IV.Rady praktyczne dla pań starszych i młodszychV.Jacy są nasi partnerzy?VI.Czy znasz swoje dziecko?VII.Jaki dyrektor i
Kto z kim na ślubny kobierzec? Napisane przez Marek. Opublikowano w Rak (21 czerwca - 22 lipca) Wrażliwość, uczuciowość, nieraz i przeczulenie. Zmienność nastrojów. Kobiety czule, przylepki, często miewają mato zaufania do siebie. Łatwo ulegają cudzym wplywom. Oddane i ofiarne. Wrażliwość na sztuką i na piękno.
Napisane przez Andrzej Markowski. Opublikowano w Poradnik językowy. Dlaczego powiedzenie: Ci tego dać nie mogę jest niepoprawne? Kiedy więc powinno się używać wyrazu ci, a kiedy tobie? Na początek sprostowanie: ci i tobie to nie są odrębne wyrazy, lecz dwie formy tego samego słowa (zaimka) ty, pochodzące w dodatku z tego samego
W stanie Illinois wdowie należy się połowa, a druga połowa twoim dzieciom. Ażeby dorobek twego życia (dom, biznes, inwestycje) przeszedł w ręce twoich dzieci (nie drugiego małżonka, a po jego śmierci—jego rodziny), planuj bardzo starannie, albo nie idź na ślubny kobierzec. Elżbieta Baumgartner
Kto z kim na ślubny kobierzec. Napisane przez Marek. Opublikowano w Bliźnięta (22 maja - 20 czerwca) Bystra, wesoła, błyskotliwa Bliźniaczka wymaga od partnera galanterii i inteligencji. Jej zmienne, kapryśne nastroje urozmaicają monotonią życia codziennego. Oboje cenieni w życiu towarzyskim. Gadatliwość.
Jestem na skraju załamania. Kobieta w której się podkochuje od wielu miesięcy wychodzi za mąż. Ciągle na mnie patrzy, nie daje mi spokoju pomimo tego. Próbowałem z nią porozmawiać, czy chce się spotkać powiedziała mi, że nie, że jest w związku. Ja wiem na 100% że coś do mnie czuje, ale wybrała inaczej i się nie przyznaje.
Kto z kim na ślubny kobierzec? Napisane przez Marek. Opublikowano w Strzelec (22 listopada - 20 grudnia) Typy bojowe, ruchliwe, sportowe (taniec?). Aktywność, optymizm, brak kompleksów. Często religijność. Uczciwi i życzliwi przyjaciele, jowialni i towarzyscy. Niezmordowana energia. Wolni i niezależni, nigdy nie bywają pantoflarzami.
HOfOrtR. Co łączy wyprawy motocyklowe i małżeństwo? Monika Pacyfka Tichy7 maja 2013Małżeństwo jest jak wspólna wyprawa motocyklowa, a wyprawa jak małżeństwo… Czyli działania grupowe są efektywne wtedy, gdy grupa jest większą wartością, niż samo laska chciała założyć rodzinę. (Zdarza się). Zaczęła więc, dość racjonalnie, od szukania odpowiedniego kandydata na ślubny kobierzec. „Wiesz” – powiedziała mi – „w zasadzie to mam tylko dwa wymagania…”Okazało się że owe pozornie skromne kryteria to: zgodność co do wyznawanej wiary i pociąg cielesny. To drugie dość oczywiste – potrzebne jest, by wytrzymywać z poślubionym w nocy. A to pierwsze, domyśliłam się po jakimś czasie, chyba po to by wytrzymywać w dzień. Dziewczyna uważała, że sama religia, tak mocno determinująca jej światopogląd, wystarczy, żeby zgodnie iść przez życie. Najwyraźniej zakładała, że skoro facet jest katolikiem, to będzie przestrzegał przykazań, dochowa miłości, wierności i uczciwości, a reszta ułoży się naiwność… Wieczorem telewizja czy kino? Weekendy we dwójkę, czy w gronie przyjaciół? Brać kredyt, czy wynajmować? Góry, czy morze? Pozostały te i tysiące innych nieuniknionych wyzwań codzienności, na które katolicyzm nie daje wskazówek czy odpowiedzi (i chwała Bogu!).Z byciem parą jest podobnie jak ze wspólnym jeżdżeniem na motocyklach. To, że wszyscy jeźdźcy są wyznawcami motocyklizmu, nie gwarantuje dobrej współpracy na drodze. W trasie bardzo szybko się okazuje, że to, co ewidentne było jeszcze przed wyruszeniem – jedni mają słabsze maszyny, inni znacznie szybsze – to jeszcze nie wszystkie różnice pomiędzy uczestnikami. Większość z różnic siedzi w głowach. Jeździmy w szyku i utrzymujemy kontakt wzrokowy – czy każdy swoim tempem i spotykamy się na umówionym miejscu? A jeśli razem – to jazda dynamiczna, czy bezpieczna? Przestrzegamy przepisów zawsze, czy tylko w niektórych sytuacjach? Związanych z ryzykiem mandatu, czy z ryzykiem wypadku? Cel wybieramy przed wyruszeniem, czy to droga jest celem? Postoje częste czy rzadkie? Długie czy krótkie?Ludzie mają tendencję do większego poszanowania odmienności determinowanych fizycznie, niż tych które mają swe źródło we wnętrzu. Więc o ile nikt przy zdrowych zmysłach nie wymaga od kierowcy 125-ki, żeby jechał 160 km/h, to wywieranie presji na zmianę zachowań ograniczonych wewnętrznymi parametrami człowieka – pewnością siebie, strachem, umiejętnościami – zdarza się już znacznie częściej. Co jest postępowaniem nie tylko egoistycznym, ale też nierozsądnym, bo wymuszanie na kimś by jechał powyżej swych możliwości, powoduje w nim stres i zwiększa ryzyko błędu, a błędy popełniane na motocyklach zazwyczaj jeśli nie dobierzemy sobie na towarzysza czy towarzyszy jazdy takich ludzi, z którymi mamy wspólne preferencje (lub wspólny ich brak, bo też i tak może być, że jest nam wszystko jedno) to wszyscy będą mieli problem. Np. ci, co jeżdżą wolniej, będą się napinać powyżej swych umiejętności aby nadgonić, a ci szybsi się im dalsza i dłuższa trasa, tym bardziej różnice będą się ujawniać. Zupełnie jak w sprawach damsko-męskich. Po jednej wspólnie spędzonej nocy nie trzeba jeszcze uzgadniać koloru firanek we wspólnej sypialni. Ekipa, z którą jedziesz na popołudniową polatankę nie musi być tak starannie dobrana jak towarzysze trzytygodniowego wyjazdu do Hiszpanii, bo w tym pierwszym wypadku nie ma konieczności ustalania np. budżetu na wspólnej drodze – czy to będzie droga krajowa nr 12, czy też nowa droga życia – bardzo ważne już na samym początku jest określenie pryncypiów, wspólnych wartości i celów. Życie rodzinne czy kariera? Nawinięte kilometry czy obejrzane widoki? Chcemy nie mieć dzieci, czy mieć, no i ile oraz kiedy? Będę szczęśliwy, jeśli dojedziemy na Krym, czy też, jeśli na wyluzie spędzimy czas? Ale okazuje się, że takie ustalenia to dopiero początek budowania ekipy. Równie ważne jak sam cel jest też to, jak do niego dążymy. Sposoby działania mają głębokie zakorzenienie w preferencjach naszej osobowości i warto być świadomym zarówno tych różnic, jak i faktu, że nie zależą one od woli człowieka, zatem nie sposób ich komuś przykład. Od wczesnej młodości uwielbiałam jeździć autostopem. Spontan, improwizacja, cudowne uczucie, że nie wiadomo, co będzie za zakrętem (a coś być musi, jak śpiewał Przemysław Gintrowski). Gdzie dojadę, tam będę. Kimnę w lesie albo na stacji benzynowej. Świat należał do mnie. Moja matka zaś była przerażona takim sposobem spędzania przeze mnie wakacji. Nie tylko faktem, że nie wiem, na jakich ludzi trafię, ale też niepewnością i nieprzewidywalnością moich podróży. Ona czuła się komfortowo tylko wtedy, gdy miała rozkład jazdy, kupiony bilet i zarezerwowany nocleg. Jeśli w planie działania coś w ostatniej chwili zostało zmienione, natychmiast traciła poczucie później się dowiedziałam, że to nie różnica pokoleń, ale osobowościowej preferencji co do sposobu radzenia sobie z nowymi sytuacjami w życiu. Mama reprezentuje skłonność do osądzania („Judging”) – działania w sposób zaplanowany i z góry przemyślany, zaś ja do obserwacji („Perceiving”), bycia elastycznym i otwartym na nowe tamtym czasie nie rozumiałam też, dlaczego mój ojciec, podejmując decyzje, skupiał się tylko na ich wymiarze merytorycznym, zupełnie nie biorąc pod uwagę uczuć ludzi zaangażowanych w sytuację. Czyż człowiek nie jest ostatecznym celem wszelkich działań? Człowiek, a nie zasady czy wykonanie planu? Okazało się, że tata reprezentuje skłonność do decydowania w oparciu o logikę i sprawiedliwość (myślenie – „Thinking”) a ja kieruję się dążeniem do harmonii i poszanowania wartości ludzi, których dotyczyć będą konsekwencje decyzji (odczuwanie – „Feeling”).Są jeszcze dwie pary preferencji: do czerpania energii i kierowania uwagi do wewnątrz (Introwersja) lub na zewnątrz (Ekstrawersja) oraz do zbierania danych namacalnych i konkretnych (pięć zmysłów – Sensualizm) lub koncentracji na ogólnym obrazie i korelacjach rzeczy (Intuicja). Wszystko razem daje nam typ osobowości w systemie zwanym w skrócie MBTI. Swoim przyszłym partnerom warto przyjrzeć się pod kątem zwłaszcza tych dwóch pierwszych preferencji, bo ich zgodność jest kluczowa we wspólnym podróżowaniu. No i zawsze można dać im do rozwiązania testy, które da się znaleźć w necie, podobnie jak więcej informacji na temat dopasowanie na każdej płaszczyźnie jest fizycznie i psychicznie niemożliwe – zarówno na motocyklu, jak i w małżeństwie. Ale to jeszcze nie znaczy, że każda para i każda wyprawa jest skazana na niepowodzenie. Otóż okazuje się, że różnice – umiarkowane, nie skrajne – nie są dużym problemem dla pary czy grupy, gdy podstawową wartością dla każdego uczestnika jest ten drugi człowiek, ci inni ludzie – a nie to, co robi się razem. Zauważyłam to jako pewien paradoks, który sprawdza się w 100%, zarówno na wędrówkach harcerskich przez góry, spływach kajakowych z ekipą licealną, wyjazdach integracyjnych firmy, czy rekolekcjach duszpasterstwa dominikańskiego. Otóż działania grupowe są efektywne wtedy, gdy podstawową wartością dla uczestników są inni zaangażowani w sprawę ludzie – a nie sama sprawa. To, żeby działać razem, a nie to, co robi się podejście jest zgodne z podstawą etyki, poszanowania ludzkiej godności i podmiotowości, sformułowaną przez Immanuela Kanta: „Drugi człowiek zawsze powinien być dla nas celem, a nie środkiem do osiągnięcia celu”. Jeśli wybierasz się w podróż z inną osobą tylko po to, by mieć z kim gadać, by obniżyć koszty, by w razie czego pomógł ci w zmianie opony albo pozbieraniu się z asfaltu, to prędzej czy później znajdziesz się w sytuacji, w której to on na przykład się rozchoruje i na trzy dni udupi was obu w jakimś obskurnym miejscu, zmieniając ciebie z króla szosy w pielęgniarkę. Jeśli twój towarzysz nie jest bliski twemu sercu, jeśli jego dobre samopoczucie nie jest dla ciebie więcej warte niż zaliczenie kolejnego punktu widokowego, to nie ma sensu razem podróżować, bo żywy człowiek to nie klucz piętnastka, który chowa się do sakwy i wyjmuje tylko wtedy, kiedy jest ci słowy, wyruszając w podróż przez drogi, bezdroża lub przez życie – rób to z partnerem czy przyjacielem, którego prawdziwie kochasz i który ciebie kocha, bo inaczej ze sobą nie wytrzymacie. Bez tego, lepiej być samemu…I na koniec, moja zupełnie subiektywna hipoteza: towarzyszy na wyprawy – te ważne, długie, dalekie wyprawy, których większość z nas będzie mieć pewnie jedną lub max. kilka w życiu – trzeba dobierać staranniej niż męża czy żonę, bo miejsc ciekawych na świecie jest tyle, że w ten sam region zapewne i tak ponownie nie pojedziesz, więc jeśli schrzanicie sobie nawzajem zabawę, to będzie to zapewne nie do powtórzenia. A wyjść za mąż zawsze można drugi raz 😉Monika Pacyfka TichyRedaktor naczelnyFelietonistka. Jedyna osoba z redakcji z nader stoickim i socjopsychologicznym spojrzeniem na świat, oaza spokoju i miłości. Można ją spotkać w trasie na Hondzie CBF250. Miłośniczka Gymkhany, gorąco kibicująca Adaśko "82" oraz Oscarowi "8". Masz sprawę? Skontaktuj się. Masz sprawę ? Skontaktuj się: powiązane tematyFelietony Dziewczyna na motocyklu (znaczy się, na skuterze) Co zrobić kiedy jesteś na Bali gdzie jedyny rzetelny środek transportu to skuter? Nauczyć się jazdy na skuterze! »Felietony Czym jest lęk, dlaczego boimy się wypadku ? Sprawdzamy temat. Może być miejscem, które każdy odnajdzie w sobie. Takie miejsce rozległe i ciasne zarazem. Znane, nieznane? Choć podobne, dla każdego inne. Może przybrać każdą postać, każdy kolor i kształt w zależności od tego, kto go odczuwa. Mowa o lęku, który... »Felietony Czy konsumpcjonizm i motocyklizm idą w parze? Damska torebka nie jest po to by w niej coś znaleźć. Jest po to by w niej wszystko mieć. Minimaliści, którym do życia potrzebne jest tylko sto rzeczy, mogą zamieszkać w mojej. Znajdą tam wszystko. »Felietony Włoski problem, czyli długie włosy, kask i motocykl Wszystkie motocyklistki znają problem zniszczonych końcówek i splątanych przez wiatr włosów, szczególnie gdy są długie. Oto kilka porad, jak zapanować nad „włoskim zamieszaniem” lub jak kto woli „fryzurą motocyklistki”. Nawet dobrze związane i pielęgnowane doskonałymi, profesjonalnymi kosmetykami włosy nie mają... »Felietony Powrót na właściwe TORY, czyli jak Eliasz został Iron Manem Eliasz myślał, że jest niezniszczalny… Teraz czeka go długa rehabilitacja, żeby mógł znowu jeździć i… przewracać się na motocyklu. »Felietony Mamy złoto!! – tyle, że nikt go jeszcze nie zdobył… …Takich Kubiców dwóch kółek mamy wśród nas, ale młodzi motocykliści zaczynają jeździć zazwyczaj dopiero, gdy sami na to zapracują.… »Felietony Felietony Pacyfki z miesięcznika MotoRmania po raz pierwszy online! Czytaliście felietony Moniki Pacyfki Tichy w papierowej MotoRmanii? Jeśli nie, albo chcecie je sobie przypomnieć, możecie je pobrać bezpłatnie w formie eBooka! »Felietony Spójrz mi głęboko w oczy i… kto tu kogo gruzuje? To motocykl robi krzywdę motocykliście, czy może motocyklista sam za to odpowiada? » Materiały premium
Biografia Bennet ElizabethKim był BENNET ELIZABETH: kluczowa bohaterka powieści J. Austen Duma i uprzedzenie młoda, niezbyt zamożna, skromna panna obdarzona ciekawą osobowością, wdziękiem i dowcipem. Zakochana w bogatym i zajmującym wysoką pozycję socjalną; Darcym. Bariera socjalna, jaka jest pomiędzy nimi i oszczerstwa rzucane na Darcy´ego, oddalają sposobność wyjścia za niego za mąż. Gdy wydaje się, iż wszystko już zostało przesądzone - wyjaśnienia, sprostowania, utwierdzenie się Elizabeth w miłości Darcy´ego otwierają drogę na ślubny kobierzecLITERATURA BEJŁKA:biografia S. Alejchema Dzieje Tewiego Mleczarza wyszła za mąż za dorobkiewicza Pedocera, który wstydził się pochodzenia swojego i żony i chciał wysłać; Tewiego do Palestyny. Pedocer zbankrutował i musiał bennet BARDIOR:biografia Jarry´ego Ubu władca pomaga realizować zamierzenie przejęcia władzy królewskiej. Gdyż Ubu jako władca nie zamierza wywiązać się z obietnic, dawni towarzysze stają się wrogami. Bardior zostaje bennet BRUNO:biografia Sábato O bohaterach i grobach dla którego wspomnienie o; Marcinie del Castillo i; Aleksandrze Vidal Olmos staje się pretekstem do snucia rozważań na temat natury ludzkiej. Wierzył w prawdy zawarte bennet jest Elizabeth Bennet znaczenie w Słownik bohaterów B . Dodano: 9 września 2019Autor:Moderator
Pewna wytworność wobec partnera(ki). Znak nastrojowy, łatwo zapalny, lecz nie zawsze stały. Zwraca uwagę na dobre wychowanie, taktowne postępowanie. Towarzyskość. Często życiowa mądrość (a może tylko spryt?). Większość Wag to typy zgodne, pogodne, pełne wdzięku, mające wyczucie dyplomatyczne. Powodzenie u partnerów, względnie partnerek zdobywają bez trudu, ale rozstają się z ukochanym(ą) łatwiej, niż inne znaki. Pani Waga jest uosobieniem dyskrecji. Chyba nigdy nie czyta cudzych listów, nigdy nie wynosi z domu plotek o przyjaciółkach. Wyjątki bardzo rzadkie. Co grozi Wadze? Związki wskutek miłości iluzorycznej, l spowodowane zafascynowaniem jakąś nieistotną cechą partnera(ki).PAN WAGA I PANNA BARANOba znaki mają w sobie dużo radości życia. Pani Baran to indywidualistka, pan Waga czarujący, zgodny, postępuje dyplomatycznie. Oboje bywają w młodych latach nieco lekkomyślni. Napięcia erotyczne powstają u nich stosunkowo łatwo, ale związki matrymonialne finalizowane wcześnie bywają nietrwałe. Oboje lubią zajmować pozycje dominujące, z tym, że Waga dąży do celu przy pomocy, posunięć dyplomatycznych, a panna Baran w sposób porywczy, gwałtowny i przebojowy. Nie wszystkie małżeństwa pana Wagi z panią Baran są trwałe, choć profesor Jung przyznaje im aż 5 punktów. PAN WAGA I PANNA BYKPanna ze znaku Byka to osoba dość uparta. W tym zestawieniu łatwo o różnice zdań i o wzajemne nastawienie opozycyjne. Można spodziewać się częstych nieporozumień. Na nadmierną towarzyskość pana Wagi pani Byk patrzy okiem podejrzliwym. Odmienne upodobania obojga i odrębne usposobienia nie rokują nadziei na trwałość związku między obojgiem. Waga bywa nieraz rozrzutna, trochę lekkomyślna, pani Byk natomiast jest oszczędna i często nawet skąpa. "Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą" -- oto dewiza życiowa pani Byk. Waga wolałaby przejąć po kimś spadek, aby bez większego wysiłku opływać w dobrobycie. Mimo pewnych stycznych dysharmonie przeważają. Profesor Jung ocenia ten związek na 2 punkty. PAN WAGA I PANNA BLIŹNIAKPan Waga i Bliźniaczka to para zgodna pod wieloma względami. Spory między sobą załatwiają w sposób grzeczny i u-przejmy. Oboje mają podobne upodobania, w dziedzinie seksualnej istnieje między nimi harmonia, aczkolwiek Bliźniaczka ceni sobie bardziej kontakty intelektualne i wzajemne zrozumienie. Chętnie przebywają wśród miłego, wesołego i beztroskiego towarzystwa, ponieważ oboje nie lubią monotonii i szarzyzny życia codziennego. Lubią natomiast przyjmować gości i cenią sobie inne przyjemności, jak: podróże, teatr, kino oraz inne urozmaicenia. W większości wypadków można wróżyć związkowi pana Wagi z Bliźniaczką życie harmonijne i zgodne, bez większych starć i niesnasek. Od profesora Junga 5 punktów dla tej pary. PAN WAGA I PANNA RAKCzuła, uczuciowa i obdarzona dużym instynktem pani Rak niewiele ma wspólnego z panem Wagą. Ona domatorka i trochę kura domowa, dbająca przede wszystkim o rodzinę, nie potrafi się wczuć w wesołe, towarzyskie usposobienie Wagi, żyjącej raczej na zewnątrz, często trochę lekkoducha, lubiącego urozmaicenie oraz otoczenie wesołe i beztroskie. Oboje są co prawda delikatni, uprzejmi, grzeczni, jednak duchowo sobie obcy. Z doświadczenia można stwierdzić, iż te dwa znaki harmonizują ze sobą raczej słabo. Tylko 1 punkt dla nich od profesora Junga. PAN WAGA I PANNA LEWPan Waga i panna Lew to jeden z najlepszych związków, rokujących niezwykle trwałe i szczęśliwe małżeństwo. Oboje mają liczne cechy wspólne: lubią reprezentację, błyskotliwe życie towarzyskie, wysoką stopę życiową. U obojga też widoczne jest zamiłowanie do luksusu, chęć imponowania bliźnim. U Lwa pewna teatralność w zachowaniu się. Oba znaki łączy pewne poczucie wspólnoty, tak że ich współżycie ma wszelkie szansę na trwałość. Również w aspekcie seksualnym istnieje między tymi znakami harmonia i wzajemne zrozumienie. Oba typy cenią sobie w partnerze delikatność i czułość. Profesor Jung przyznaje tym znakom aż 5 punktów. PAN WAGA I PANNA PANNAHarmonia między panem Wagą a dziewczyną ze znaku Panny jest słaba. Niewiele między nimi atrakcyjności seksualnej, będącej niezmiernie ważnym czynnikiem w małżeństwie. Dla gorącej i namiętnej Wagi jest Panna może nieco za chłodna. Panna znów ma mało zrozumienia dla trochę beztroskiego towarzysza z Wagi. Liczne problemy, na które Waga wzrusza ramionami, rozsądna Panna traktuje z nadmierną powagą. Z takiego ułożenia wzajemnych stosunków wynikają jednak konflikty, które same w sobie mało ważne, psują wzajemną harmonię obojga partnerów. Profesor Jung przyznaje temu związkowi tylko 2 punkty. PAN I PANNA WAGAKiedy się dobierze dwoje partnerów z Wagi, łatwo będzie o zsumowanie ich charakterów z pewnym pominięciem zalet. Oczywiście, przemiła, sympatyczna i wesoła z nich para, lecz z czasem może się uwidocznić tendencja do lekceważenia niektórych problemów, beztroski i braku stałości. Zgodność zwyczajów i upodobań da w konsekwencji skłonność do wzajemnego pobłażania sobie. Atrakcyjność występująca od pierwszego wejrzenia, niebawem może wywołać przesyt i zobojętnienie. Związek ten z reguły jest nietrwały. Profesor Jung co prawda przyznaje tej parze aż 4 punkty, lecz chyba nie ma racji. Na dłuższą metę oczywiście. PAN WAGA I PANNA SKORPIONWaga i Skorpion mają ze sobą niewiele wspólnego. W tej kombinacji pani Skorpion będzie uważała swego partnera za niepoważnego lekkoducha. Możliwe, że partner nieraz i da powód do zazdrosnych wystąpień żony, jednak sam będzie się czuł urażony, gdy spostrzeże u niej choćby ślad podejrzliwości. Skorpion ma zwyczaj traktowania miłości i kontaktów osobistych bardzo poważnie. U pana Wagi cecha ta jest podkreślona znacznie słabiej. Nie potrafi on też docenić zalet pani Skorpion, które ona bezsprzecznie ma. Umie bowiem wspaniale zarządzać domem, jest inteligentna, gospodarna, lecz... bez odpowiedniego partnera czuje się w życiu jakby zagubiona. Profesor Jung daje temu związkowi tylko 1 punkt. PAN WAGA I PANNA STRZELECObustronna atrakcyjność silnie podkreślona. Łatwo o wybuch namiętności, stwarzających dobrą podstawę dla szczęśliwego związku. Dużo będzie jednak zależało od partnera, w jakim stopniu będzie trwały ten związek. Na względzie należy mieć indywidualność partnera(ki) i nie wysuwać się na pierwszy plan. Poza tym dużo cech uzupełniających się. Drobne sprzeczki, spotykane w każdym małżeństwie, tej parze nie będzie trudno załagodzić. Związkowi temu profesor Jung przyznaje aż 5 punktów. PAN WAGA I PANNA KOZIOROŻECCałkowita odmienność charakterów i upodobań. Nie ma nadziei na harmonijne współżycie obojga na dłuższą metę. Nawet choćby pani Koziorożec z początku była zafascynowana czarującą i towarzyską Wagą, niebawem wyłonią się nieporozumienia, wynikające z braku wzajemnego zrozumienia się. Pani Koziorożec będzie patrzyła niechętnym okiem na lekki i beztroski sposób życia pana Wagi, jak lekko traktuje on liczne problemy, które jej wydają się niesłychanie ważne. Obustronna zmienność nastrojów, odmienne nastawienie do życia i ludzi, to dalsze przyczyny stojące na drodze do szczęśliwego małżeństwa obojga. Profesor Jung daje temu związkowi tylko 1 punkt. PAN WAGA I PANNA WODNIKMogą utworzyć zgodne i kochające się wzajemnie małżeństwo. Ich temperamenty są mniej więcej wyrównane. Jednak Wodniczka, wybierając sobie partnera, pragnie z uznaniem wyrażać się o jego inteligencji i dowcipie. Z czasem staje się w tym względzie coraz bardziej krytyczna i wybredna. Jeżeli partner nie będzie jej dorównywał, będzie go miała za nic. Cała nadzieja w tym, że pan Waga potrafi być delikatny, czuły i uprzejmy. Ma dużo zalet towarzyskich, a to też się u Wodniczki liczy. Profesor Jung przyznaje tej parze aż 5 punktów. Chyba się myli. PAN WAGA I PANNA RYBARybka kładzie główny nacisk na harmonijne kontakty psychiczne z partnerem, czego powierzchowna i nieco egocentryczna Waga nie zawsze może zrozumieć. Zainteresowania seksualne Rybki z czasem słabną, czego o Wadze powiedzieć nie można. Mogą z tego powodu wyniknąć nieporozumienia. Profesor Jung przyznaje tej parze może i dlatego tylko 2 punkty.